Zacznijmy od tego, że King to grafoman, choć nie aż tak wielki jak np. banalista Coelho.
O samym filmie wszystko już powiedział pewien Ichabod (on naprawdę ma rację, co może trudno dostrzec przez tę przytłaczającą charyzmę), więc zapraszam do obejrzenia mini-recki: http://www.youtube.com/watch?v=HQ01tuxOwPk
Dobre...
Po rewelacyjnych,wręcz genialnych "Skazanych na Shawshank" dostałem mało strawna,niemiłosiernie długą bajkę o myszce,dobrym strażniku i olbrzymie o wielkim sercu i zdolnościach nadprzyrodzonych. Wiem,to King,ale jednak. Taka obsada,taki reżyser i taki budżet zasługiwał naprawdę na coś lepszego,choć w połowie tak...
Co prawda ten film oglądałem bardzo dawno temu i niewiele z niego pamiętam ale z tego co się orientuję nie podszedł mi za bardzo. Proszę nie pisać , żebym obejrzał jeszcze raz , ponieważ naprawdę nie mam ochoty na film trzeciej klasy . Osobiście czekam na Batman vs superman - to będzie coś :). Zielonej miłej wystawiam...
więcejobejżałem i nie podobał mi się, nudny, typowy amerykański dramat, a spodziewałem się 'cuda na kijku'
Ciekawe czy będzie pierwszym filmem z milionem głosów tutaj? Już bliżej niż dalej - taka refleksja na żaden istotny temat. ;)
"Zielona mila" to film, ktory korzysta dosłownie z wszystkich technik manipulacji jednostka i nawet
tego nie ukrywa. Wszystko macie wyłożone na tacy,wszystkie zabiegi, ktore służą wylacznie do
ruszenia emocji widzów. Bez ckliwosci ten film nie istnieje, bo ona jest fundamentem tego filmu!
Ktos powie, ze lubi...
Już na samym początku filmu zastanawiałem się dlaczego ten dom starców jest na takim odludziu. Potem zrozumiałem, że ci nieszczęśni, źle rokujący pacjenci szpitala psychiatrycznego zostali tam przeniesieni pod koniec swojego życia, by w spokoju, nie przeszkadzając innym dopełnić swoich dni. Tak, szpitala...
Przepraszam za swoją ciemnotę, ale nie rozumiem tego filmu. Jak dla mnie to jest taka bajka ze smutnym zakończeniem. Pomóżcie mi zrozumieć przesłanie tego filmu, to go ocenie, bo na razie nie dostałby zbyt wysokiej noty :)
Moim zdaniem najlepszy film w historii. Ciekawa fabuła, świetna gra aktorska i wzruszające momenty. Clark Duncan był naprawdę fantastyczny. Swoją grą przykry samego Toma Hanksa. Swoją drogą książka też jest warta przeczytania nawet po obejrzeniu filmu
Nauczył mnie, że kara śmierci jest zła, chyba że egzekwowana przez wspaniałego murzyna-
uzdrowiciela na dupkowatym strażniku więziennym i gwałcicielu. Też nie zawsze, bo jak gwałciciel
lubi bawić się myszką, to już na taką karę nie zasługuje. Naprawdę ponadczasowe i mądre
przesłanie.
1. Lśnienie - jedyny film, który zasługuje na miano wybitnego wg. jego twórczości. Potem długo, długo nic.
2. Misery
3. Stań przy mnie
4. Strefa śmierci
5. Smętarz dla zwierzaków
W sumie powinien być tu Szełszeng ale nic nie poradzę, że ta odtwórcza hamburgerowa papka jest na tyle trywialnym filmem, że wolę od...