a z tego amerykanskiego salutowania na koniec filmu to juz nie wiedzialem czy mam sie smiac czy plakac. -10/10
Willowi zostało po "Dniu Niepodległości". Ilość napchanego w tamten film amerykańskiego patosu, symboliki itp., wychodzi mu bokiem do tej pory.
pierwszy chyba raz zgadzam się z krytyką,ale ten film to porażka na całego.rozumiem,że will kocha syna i chce go promować,tyle tylko,że to daremne.shia labeouf w filmie ja,robot przez kilkanaście minut swojej roli zagrał o niebo lepiej niż jaden przez cały film.
Podobnie Rosja lecz Rosję w przeciwieństwie do USA cenię i szanuję. Jedynymi dobrymi rzeczami płynącymi ze Stanów jest branża rozrywkowa i informatyczna.