Jak dla mnie najlepsza scena to ta, w której Kathrine grana przez Patrow czyta dowód jej Ojca.
Świetny film. Jaka jest wasza ulubiona/najlepsza scena??
Kiedy Catherine otwiera lodówkę i wyciąga rękę po majonez. I wtedy kropki
łączą się same w jej umyśle.
A mi najbardziej podobała się scena przemówienia Catherine w czasie pogrzebu, bardzo życiowa. No i każda scena z Jake'iem:)