Film Konczałowskiego to uczciwe, rozrachunkowe kino zrobione w amerykańskim stylu. Sam obraz jest poniekąd krytyką komunizmu, jednak można to przełożyć na realia innych systemów. Pokazuje jakie znaczenie dla władzy ma konstytucja. Przykładów daleko szukać nie musimy. Konczałowski wykonał kawał dobrej reżyserskiej roboty. Muszę go pochwalić za realistyczne ukazanie zamieszek. Postać głównej bohaterki psychologicznie wiarygodna. Mocne zakończenie.