Ogromne rozczarowanie.Jak tak ma wyglądać współczesne ambitne kino,to ja się przerzucam na Seagala i Norrisa.Mało ciekawy film o rozkapryszonym dzieciaku,który pogrywa sobie z otoczeniem,a następnie jak mniemam zostaje dyktatorem.Ogląda się to dzieło bez jakichkolwiek emocji,a wręcz ze znudzeniem,do tego ścieżka dżwiękowa żywcem wyjęta z najlepszych thrillerów sugerująca,iż za chwilę coś się wydarzy,albo coś ten dzieciak wykręci,a tu jedna wielka lipa i nuda.Szczerze odradzam.
Pozwolę sobie nie zgodzić się ze wszystkim. Każda scena jest pełna emocji ale nie takich rodem z Rambo czy Spidermena. Film o nadrodzinach zła i bezsilności osób dookoła, którzy tylko patrzą i nie wiedzą co zrobić, jak zapobiec, jak stłamsić. Nawet gdy dojdzie do kulminacyjnego aktu wylewu nienawiści pojawia się jak mniemam przebaczenie. Ostatnia scena już z dyktatorem: dynamika kamery, muzyka, bębny, wiwaty ogłupionego propagandą ludu i majestat oraz tryumf zła, że może realizować już teraz wszystko co zaplanowało. Zimny dreszcz bo tak to może wyglądać.
A ja sobie pozwolę spytać, czy zna pan znaczenie słowa 'alegoria'. Film opowiada o budzeniu się dyktatora (o czym mówi sam tytuł), a dyktator zaczyna rządzić we własnym domu. Chodzi o to, że to otoczenie na gierki mu pozwala, bo jest słabe, niepewne, a samo siebie uważa- niesłusznie- za mądrzejsze.
Film ma minusy. Za dużo w nim oczywistości, już sam tytuł filmu zalatuje oczywistym skojarzeniem. Ale to jest debiut! Omen, Haneke, wspaniałe zdjęcia i muzyka. Jak 1/4 polskich debiutantów zachowa taką klasę i profesjonalizm to będę zachwycony.
W pełni podzielam Pani opinię. Chała na kółkach, przeintelektualizowany bełkot. Tak to jest gdy ktoś nie ma nic do powiedzenia, ale musi cóś (filmomania-grafomania) powiedzieć. Oprócz formy przydałaby się ociupinka treści, a świat jest tak bardzo skąplikowany i przez to ciekawy, że nie warto go jeszcze bardziej kałaciupciać bełkotliwą symboliką.
Można mieć różne zastrzeżenia do filmu, ale stosowanie najbardziej wyświechtanego zarzutu "przeintelektualizowany bełkot" akurat tu zupełnie nie pasuje.