Harry Palmer miał być w założeniu najgroźniejszym konkurentem dla Bonda o miano najlepszego superszpiega. Ten manewr się niestety nie udał, bo Palmer z Bondem przegrał. Wiadomo, na Bonda nie ma bata ;-) Ale ja i tak uważam, że Palmer jest świetny – inteligentny, cyniczny, niepokorny, zabawny. Myślę, że jakby producenci...
więcejgdzie inaczej raczej oznacza realizm i taka oto druga strona filmow szpiegowskich - dobra fabula, atmosfera niepewnosci, ciagle badanie, analizowanie itd. Z pewnoscia Caine mogl smialo konkurowac z Connerym, wykreowal rowniez swietna postac na swoj sposob. Podobny klimat ma Dr. No gdzie akcja rowniez ustepuje miejsca...
więcej.... scenariusz według powieści Len'a Deightona już 50 lat temu był naiwny i niedorzeczny , może w tamtych czasach to był niezły show ale dzisiaj to,, dinozaur,, zasługujący na zakopanie niż na odkopanie ,który totalnie
nie wytrzymał próby czasu . Jedyne co zasługuje na uwagę to ciekawa praca kamery operatora Otto...
Palmer zajrzał do teczki i miał problemy, u nas nie da się nawet zajrzeć do teczek, bo część wyniósł Michnik, część Wałęsa, a reszta jest milczeniem.
w czasie rzeczywistym. Harry rano wstaje, przebiera się, mieli kawę, zaparza kawę, pije kawę, czyta gazetę (wszystko w czasie rzeczywistym), idzie do pracy, siada za biurkiem, przechodzi do drugiego pokoju itp itd czas leci i zanim się obejrzymy minęła pierwsza godzina i nie tylko nic się nie stało ale to była taka...