Gdyby nakręcił go jakiś Nolan czy inny Tarantino, to ludzie aż by się pluli z zachwytu - a tak mamy typowe zaniżone oceny niskobudżetowego filmu. Film (lekko) zahacza o wątki religijne, jeśli ktoś jest na to uczulony, to może rzeczywiście niech lepiej nie ogląda, niż miałby potem szukać dziury w całym i stawiać jakieś dwójki.
Całkiem fajny, ciekawa konwencja króluje nad fabułą, z którą też nie jest źle (widywałam zdecydowanie gorsze dysproporcje formy i treści). Walken i ta gówniara od batoników mieli niezłe kwestie.
'Nie słuchaj rzeczy, których ludzie nie mówią, to poprawi ci się koncentracja...' Kwintesencja całego filmu :)
Hej, a gdzie miałeś możliwość go obejrzeć? Ja szukam z polskimi napisami bądź od biedy z lektorem i nie mogę znaleźć.
Jeśli chodzi o wątki religijne, to uważam, że powszechnie uwielbiany Woody Allen ma więcej scen obrażających uczucia katolików, a i tak wszyscy chodzą na jego filmy.
Christopher Walken wchodzi w swoich rolach świadomie w religię w stylu pop, co widać chociażby w 'Armii Boga' i 'Siedmiu psychopatach'.
Typ 'zobaczyłem Jezusa na szybie samochodu'. Nie wydaje mi się, żeby Doke stanowił szczególny wybryk w jego filmografii.
Dla mnie mało ważne jest to czy nakręci film znany reżyser czy nie.Ten dla mnie byłby dobry gdyby nie średnie wykonanie zamierzonego i fajnego pomysłu.Czy ocena zaniżona?Podobna jak na IMDB tyle,że tam oceniało więcej osób.Dlatego co kto lubi i ocenia jak uważa.
Oto przykład znanego reżysera i średniego filmu,wczoraj oglądałem.
http://www.filmweb.pl/film/Nami%C4%99tno%C5%9B%C4%87-2012-643321
To jest kompletnie amatorsko zrobiony film. Przede wszystkim fatalna reżyseria i montaż. Najgorsza jest chyba muzyka w tle zupełnie przypadkowo dobrana i nie zsynchronizowana z akcją. Skusiłem się dla Christophera Walkena i teraz sobie myślę że może miał jakiś pozaartystyczny powód żeby w tym zagrać - jakaś przysługa, może reżyser to jakiś jego znajomy lub pociotek który chciał sobie spróbować jak to się robi te filmy. Dość dziwaczne doswiadczenie.