Miałem możliwość obserwować Panią Beatę 2 x : Przy kręceniu jakiejś sceny wannowej w WFF - Wrocław (chyba 59lub 60 rok) . Była uroczą dziewczyną - wówczas chyba studentką PWSTiF .
Po raz drugi - podczas pracy w ekipie filmowej "Jej powrót " w hali WFO - Łódź i "Pałacyku" .. Przezacna kobieta ! Przy Zelniku - błyszczała taktem i kulturą osobistą ...
Beata Tyszkiewicz nie ukończyła podobno żadnej szkoły aktorskiej a grała jak dla mnie świetnie - doskonała dykcja i niespotykana uroda oraz oszczędność w środkach wyrazu. Przy Krystynie Jandzie jest uosobieniem spokoju, dystynkcji i dobrego smaku w ogólności. Chociaż Jandę też lubię. Z tą szkołą to nie wiem w 100 proc., żeby nikogo nie obrazić.