Sam Elliot powinien mieć sądowy zakaz golenia, albo drastycznie krótkiego przycinania wąsów. Poza tym aktor świetny.
Absolutnie epicki ma ten wąs. Aż przesadnie – bardziej niż do poważnego westernu pasuje do pastiżu typu Django.
To trochę jak z doklejanymi wąsami we "Wściekłych Pięściach Węża" – są dla większej beki i szopki.