Wiedzę, że nie ma tu tematu ogólnego, żeby sobie po prostu porozmawiać, swobodnie, o grafice, muzyce, gameplayu, stylizacji gry.
Serdecznie zapraszam do dyskusji fabów Persony, ta gra to fenomen na skale światową, a tu cisza...
No to zaczynamy, co wam się najbardziej spodobało w P5, a co nie, bo gra jest dużo łatwiejsza niż jedynka czy dwójka.
To był żart z łatwością, w jedynce było mnóstwo żywiołów. Najlepsi polegli. Ale ok, moja stara.
Na minus, to zdecydowanie pierwsze godzinny gry, przez które można się do tego tytułu zniechęcić. Nie ma tam za dużo grania, tylko samo naparzanie w przycisk "X" i przewijanie tekstu, ale wybaczam bo rozumie że w tą historię trzeba jakoś wprowadzić.
Na plus, to zdecydowanie stylistyka, wciągająca walka, eksploracja lochów i przekurvis... muzyka.
https://www.youtube.com/watch?v=eFVj0Z6ahcI
Fabuła jest przecież świetna i początek wciąga. Za to cały segment z Okumurą jest fatalny i on najbardziej zniechęca do rozgrywki
Ostateczną ocenę dam na końcu, chciałem tylko stworzyć temat do rozmowy, bo wydaje mi się, że takiego brakowało :)
No ja teraz na 7 pałacu i mimo wielu głupwaych naiwności - fabuła świetna i wciaga jak cholera
Fabuła dobra, ale człowiek chciałby już zacząć grać a musi przez 20 minut klepać w "x" i przerzucać teksty. Co prawda można włączyć przyspieszenie, ale należę do osób które w grach czytają wszystko i zaglądają w każde miejsce. Później się już do tego przyzwyczaiłem.
Główny bohater też jakiś taki nijaki, przez małą ilość tekstu słabo wypada na tle współtowarzyszy, a w szczególności Morganny - ulubieńca chyba wszystkich graczy.
Każdy pałac różni się motywem i absolutnie nie nuży . Dodatkowo mementos ma swoją bardza ciekawą sybolike
Kurde, a ja przechodząc NG+ nie przewinąłem ani żadnego dialogu, tak samo jak w zwykłej grze bo mega się wczułem w fabułę. Być może mnie bardziej wciągnęlo :)
Jestem już "w połowie grudnia"... gram od początku stycznia do dziś ponad 140 godzin. Uczucia co do samego tytułu są skrajne i ambiwalentne na maxa, bo już nie raz miałem dość tej gry, momentami potrafiła znużyć. Z jednej strony można byłoby wyciąć pół gry i byłaby ona nadal duża oraz ze świetną fabułą. Jakby tego nie nazwać minusem jest jednak jej długość jak dla mnie jest to chyba największa dotychczas gra singlowa. Gra która ma grę w grze, mnogość mechanik i aktywyności jest niespotykana. Oprzeć grę fabularno zręcznościową na motywach z psychologii Junga w konwencji mangowej, a raczej mega długiego serialu anime... tylko azjaci mogą zrobić coś tak skomplikowanego. Jeszcze jakby tego było to jest praktycznie gra w grze, bo z samego codziennego życia można byłoby zrobić grę, a cały ten "drugi świat" czyli pałace i mementos to praktycznie materiał na chociaż 60-cio godzinnego jrpga. Angielskiego się tak poduczyłem przez to 140h, a pewnie i dłużej, bo nie raz ze słownikiem w ręku siedziałem.
Już nie mogę doczekać się kolejnej części, a poprzednią gdyby nie to, że jest na psvite pewnie już bym kupował :)
a ja mam takie pytanie, czy warto zagrać z (niestety) nienajlepszą znajomoscią angielskiego ?? Raczej taki sredni poziom mam. Korci mnie, akurat jest promocja na ps store ale boje się ze wiele stracę bo po prostu nie zrozumie fabuły. Tak miałem grając w nier automata
Jak średni to dasz radę, w Personie możesz sobie ustawić by dialogi leciały samoistnie lub dopiero po przyciśnięciu X, więc będziesz miał ile czasu chcesz by coś przeczytać. Język jest moim zdaniem prosty, więc bez wątpliwości bierz promocje :)