To była moja pierwsza gra którą dostałem z komputerem oczywiście na własne życzenie ,pamiętam jak dziś kwiecień 1999rok ,wakacje z głowy .Najlepsze poziomy według mnie to te w dżungli,plus niesamowicie klimatyczna muzyka,parę razy serce zaczęło szybciej bić.
Mój najlepszy poziom hm... częściowo Area 51 i Antarctica (skutery śnieżne rulez). Może to dziwne, ale w dżungli najbardziej piranie się podobały xD, a i te przepływy kajakiem ahh..
Mnie najbardziej przerażał level Area 51.. Szczególnie pod koniec, kiedy wszędzie były 'porozwieszane' trupy (czy co to tam było) za jakimiś szybami. Cały czas łaziłam z granatnikiem w obawie, że mi zaraz coś wyskoczy, a tu nic.. :D
JA z kolei utknalem gdzies w Area 51... Musze poszperac w starych moich plytach i znow wrocic do tej gry :D Jest jakaś łatka na XP? :)